sobota, 28 listopada 2009

Opowiem Ci bajeczkę


Bronze
Originally uploaded by Dalla

Zwykle za moim oknem jest szaro
bo to na północ kierunek
na północy tylko śnieg i zorza
możesz sobie pooglądać online na youtube
jak by Ci się zachciało
razem z białymi misiami
i reklamą coca-coli

na północy
pewnie gdzieś jest taka malutka sauna
nad takim olbrzymim jeziorem
w którym pluskają się łosie
i Eskimosi

na pewno jest jakiś fjord
na którym można do siebie krzyczeć to
co się naprawdę czuje
a usłyszą to tylko huczące fale
i nawet kamienie na których by się stało
by nie usłyszały
choćby wytężały swe kamienne uszy
z całych swych kamiennych sił

na północy
jest pół roku nocy
wyobrażasz sobie? pół roku nocy?
wielkie spanie
wielki zimowy sen
razem z misiami
reniferami
i Eskimosami
w zaspach śniegu
pod przereklamowanymi zorzami

niedziela, 15 listopada 2009

...


Lesbian is nothing only same-to-same...
Originally uploaded by seriousinu

W jednym palcu mam słowa
czekają z rozłożonymi skrzydłami
na lepsze atmosferyczne
stosunki
między nami

W jednym paluszku mieszczę
tysiąc pieszczot i jedną jeszcze.
szyję owijam dreszczem
niedbale
całkiem jakby
szalem

spojrzeniem się do mnie skradasz
czają się dłonie w spodni kieszeniach
tak od niechcenia- nieśmielenia
niewypowiedzenia.

sobota, 7 listopada 2009

an elephant


an elephant
Originally uploaded by Łukasz Strachanowski

chcę być nie tu i nie teraz
chcę być tam gdzie się tęcza rozpościera
w garnuszku skrzata- znaleźć
nie wiem
po prostu znaleźć się pod niebem

Nikoly


Swallow
Originally uploaded by pi.anka

Nigdy nie będzie tak chujowej jesieni
Nigdy nie będzie tak chujowej jesieni

Ptaki śpiewały o spadających liściach
Ulica trzeszczała pod naszymi stopami
Piwo bulgotało nieuchwytnie, zbyt nieuchwytnie
a kolejka w sklepie turkotała na torach donikąd

Gorące piwo i zimny papieros
zime dłonie i gorący pokój
zimy wiatr i ciepła muzyka
trzeźwy facet i trzeźwa kobieta

nigdy nie było tak chujowej jesieni
Nigdy nie było tak chujowej jesieni

Amplituda


Fairy Tales / 2009
Originally uploaded by nynewe

Weźże wreszcie
weź mnie w garść
(któżby inny? nie ja przecież?)
Weź mnie w piąstkę
weź mnie w garść
w drugą piąstkę
usta daj
w trzecią piąstkę
garść poziomek
w czwartą piąstkę
całą mnie
w piątą piąstkę
dwa kieliszki
pełne szampańskiego daj
szóstą dłonią szybę zbij
siódmą mnie po twarzy głaszcz
ósmą... ósmą rękę daj
i zaprowadź tam gdzie chcesz

lecz dwie dłonie tylko masz
komu dłonie swoje dasz
a ja łez mam tysiąc dwieście
kto z policzka zetrzeć zechce...

wspomnienie z nigdy


Orange Wine
Originally uploaded by Adam_T4

Byłam twoją pomarańczą w miodzie
upici winem
obsmarowani czekoladą
upaleni stukotem pociągu
przegrzani do szpiku kości imbirem
miodem spomarańczowieni
oszaleni

a za oknem grał
Listopad Song
do rytmu stukał
niedobry sąsiad zza ściany
kieliszki na półkach drżały
z zimna czy z podniecenia
nie wiem

a za oknem grał
Listopad Song
jakieś dziecko za drzwiami płakało
wiatr walił w okna zaciśniętymi pięściami
tupał w chodnik śniegiem z całych sił
ze smutku, bezsilności, żalu
nie wiem

a w moim sercu grał
Listopad Song
bo tak naprawdę to byłeś całkiem sam
suche kwiaty na oknie łypały na mnie podejrzliwie
kiedy tarłam ręce z zimna
a oczy z łez.