poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Zadzwoń do niej


Les premières neiges /Fragment/
Originally uploaded by itzinush

Koniecznie zadzwoń i powiedz jej, że ją kochasz. Pewnie o tym nie wiesz, ale kiedy ją obejmowałeś (swoimi pięknymi, rzeźbionymi ramionami), kiedy przytulałeś ją do snu (wtulając nos w to wgięcie między łopatkami), kiedy poprawiałeś koszulkę, bo się podwinęła (długimi palcami pianisty, choć pianistą nie jesteś, ale akordeonista to prawie to samo), gdy opatuliłeś ją prężnym, opalonym ciałem uważając, by nie obudzić- pewnie nie wiesz, ale ona wcale nie spała, wtedy gdy Ty tak delikatnie pocałowałeś ją w szyję samym tylko oddechem- ona nie spała, tylko serce waliło jej ciężko i zastanawiała się- pocałował mnie? nie pocałował?, potem w półśnie prawie popłakała się ze wzruszenia nad tą Twoją czułością, ale nie mogłeś tego zauważyć, była tyłem, a potem oboje zasnęliście a jej przyśniło się, że jest kotem, stoi na parapecie i nie wie czy skoczyć czy nie, i ktoś ją nagle popycha... Śmierć już się nie przyśniła, potem już nic się nie przyśniło. A Ty teraz zadzwoń, piękny, miły mój, zadzwoń, najdroższy i powiedz jej, że ją kochasz, ale tylko ona i ja wiemy, że zupełnie nic do Ciebie nie czuje, zadzwonisz, a ona wyłączy telefon, siądzie w oknie i się rozpłacze, tak dobrze jej było zasypiać przy Tobie, tak bardzo jej tego brakowało, ale obie dobrze wiemy, ona zupełnie nic do Ciebie nie czuje, siądzie na tym parapecie i będzie patrzeć w dół i zastanawiać się, skoczyć czy nie skoczyć, a wtedy wejdzie ktoś cicho do pokoju i popchnie ją, a śmierć już się jej nie przyśni...

Brak komentarzy: